W ciągu ostatniego tygodnia trochę się najeździłam. Aš, Cheb, Pilzno, Třeboň - to miasta które odwiedziłam dzięki warsztatom, które prowadziliśmy w ramach projektu "Stereotýpek v nás", w który jestem zaangażowana od marca. Dzisiaj zabieram Was na południe Czech, gdzie byłam we wtorek. Třeboň to najpiękniejsze miejsce w Czechach, które jak dotąd widziałam. W tym położonym zaledwie 30 kilometrów od granicy z Austrią miasteczku mieszka dziewięć tysięcy mieszkańców...
Třeboň jest chętnie odwiedzany przez turystów. Pięknie zachowana architektura, wielki park przy zamku, brukowane uliczki, stawy i jeziora, a także ścieżki rowerowe przyciągają nie tylko Czechów, ale także Austriaków. Chodząc po miasteczku, wśród małych, kolorowych kamienic czułam się jak w bajce :)
Trzeboń od Pragi dzielą niecałe trzy godziny jazdy pociągiem. W miasteczku dojeżdża się na kolorowy dworzec.
Na wielu zdjęciach w tym poście pojawia się jeden wspólny element. Zagadka! Co to? :) Odpowiedź znajdziecie na ostatnim zdjęciu :)
piękne miasteczko! nie wiedziałam, że tam aż tak ładnie! narobiłaś mi smaka tymi zdjęciami i następnym razem jak będę w Czechach będę musiała się tam wybrać! :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Jest przepięknie :) A gdyby mieć rower, to można pozwiedzać okolicę, bo jest dużo ścieżek rowerowych w okolicy :)
UsuńFaktycznie, pięknie jak w bajce. Oj będzie bolał powrót do polskiej rzeczywistości, oj będzie bolał!
OdpowiedzUsuńNie strasz! :)
UsuńPiękne zdjęcia! Aż chce się znów odwiedzić Czechy! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) No, takie widoki przyciągają :) Pozdrawiam!
Usuńmiasto przyjazne rowerom? :) Cudne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńNie tylko miasto, ale cała okolica. A rowerzyści byli na każdym kroku :)
Usuń