Wpisy

Etnolog w terenie: Niełatwe relacje postkolonialne


Ostatnio opublikowałam na blogu artykuł z serii Etnolog w terenie, w którym podzieliłam się z Wami moimi doświadczeniami związanymi z niewidzialnością, byciem ignorowaną. Nie spodziewałam się, że otrzymam od Was tyle słów wsparcia i otuchy. W wiadomościach i komentarzach podzieliliście się ze mną swoimi - także niełatwymi - doświadczeniami z życia za granicą. Dziękuję Wam za to! Przy okazji publikacji artykułu zadaliście mi wiele pytań. To, które pojawiało się najczęściej, dotyczyło przyczyn takiego zachowania ludzi, z którymi się spotykam w czasie moich badań. Jako że na to pytanie ciężko jest odpowiedzieć jednym zdaniem typu - "Jestem ignorowana, bo mam inny kolor skóry" - postanowiłam przyjrzeć się tej kwestii trochę bliżej w dzisiejszym wpisie.

Żeby dobrze zrozumieć kaledońską rzeczywistość i relacje kształtujące się pomiędzy społecznościami zamieszkującymi Nową Kaledonię, rzućmy okiem na historię tego archipelagu.

⇰ 3000 lat p.n.e.: na Nowej Kaledonii pojawiają się pierwsi mieszkańcy

⇰ 1774 rok: ekspedycja kierowana przez James’a Cook’a dopływa na Nową Kaledonię - pierwszy kontakt lokalnej społeczności z Europejczykami

⇰ Początek XIX wieku: wyspami południowego Pacyfiku zaczynają się interesować misjonarze oraz poszukiwacze drzewa sandałowego

⇰ 1853 roku: admirał Febvrier-Despointes bierze w posiadanie archipelag Nowej Kaledonii w imieniu Francji i Napoleona III

⇰ Francuscy kolonizatorzy postanawiają skolonizować wyspy przez zasiedlenie; dochodzi do ekonomicznej eksploatacji ludności tubylczej i jej ziemi

⇰ Od 1887 roku Kanakowie - czyli ludność autochtoniczna - zamykani są w rezerwatach i zaczynają podlegać „Kodeksowi tubylczemu”. Kanakowie nie mają praw cywilnych, podlegają jedynie prawu zwyczajowemu. Ponadto muszą odprowadzać podatki oraz pracować na rzecz kolonizatorów. Kanakowie organizują powstania przeciwko kolonizatorom, w czasie których giną tysiące autochtonów

⇰ Sytuacja - przynajmniej teoretycznie - zmienia się dopiero po II wojnie światowej, kiedy Nowa Kaledonia uzyskuje status Terytorium Zamorskiego, a autochtoni stają się obywatelami Francji

⇰ Lata 70. XX wieku: na NK można zauważyć ruchy związane z odrodzeniem kulturowym, głoszące ideologie nacjonalistyczne. Działania, mające na celu uzyskanie suwerenności przez Nową Kaledonią, doprowadzają do licznych spięć z Francją

⇰ Lata 80. XX wieku: mają miejsce „Wydarzenia”, w czasie których dochodzi do brutalnych starć pomiędzy niepodległościowcami a anty-niepodległościowcami. Na wyspie Ouvéa w czasie zamieszek ginie kilkanaście osób. Osoby pochodzenia europejskiego są wypędzane z wiosek zamieszkanych przez społeczność Melanezyjską

⇰ 1988 rok: Porozumienia w Matignon - pierwszy kompromis zawarty pomiędzy niepodległościowcami a anty-niepodległościowcami. Zdecydowano o przesunięciu o 10 lat kwestii referendum nad przyszłym statusem politycznym terytorium

⇰ 1998 rok: podpisanie Porozumienia w Numei, zakładającego rozwijanie autonomii terytorium kaledońskiego i przewidującego referendum dotyczące samostanowienia, które odbędzie się w 2018 roku.

Pomnik w wiosce Balade upamiętniający dzień, w którym admirał Febvrier-Despointes w imieniu Napoleona III wziął w posiadanie Nową Kaledonię.

Wyspy Nowej Kaledonii są jedynym melanezyjskim archipelagiem, który wciąż nie uzyskał niepodległości. Wciąż pozostaje pod władzą rządu francuskiego, jednak ma specyficzny status zbiorowości sui generis, będącej w procesie „postępującej dekolonizacji”. W tej złożonej kaledońskiej rzeczywistości, od lat 70. XX wieku Kanakowie – będący ludnością rdzenną wysp Nowej Kaledonii – stają się mniejszością. Zgodnie ze spisem powszechnym, który odbył się w 2014 roku, Kanakowie stanowią tylko 39% z 268 767 osób zamieszkujących archipelag. Pozostałe grupy etniczne to Europejczycy (zarówno ci urodzeni na NK - Kaldosze, jak i zoreilles - przyjezdni z Francji kontynentalnej), Azjaci (Chińczycy, Wietnamczycy, Japończycy), Polinezyjczycy (mieszkańcy Wallis i Futuny oraz Polinezji Francuskiej), no i Metysi, co jest oczywiste przy tak dużej różnorodności etnicznej. Prowadząc, od trzech lat, badania terenowe na wyspach kaledońskiego archipelagu, mam szansę obserwować, jak kształtują się relacje pomiędzy społecznościami zamieszkującymi Nową Kaledonię. Owe relacje do łatwych nie należą, a o powodach tego postaram się opowiedzieć poniżej.

To tyle jeśli chodzi o historię i demografię. Jak to wszystko przekłada się na rzeczywistość? 

Dziś, trudne relacje pomiędzy ludnością autochtoniczną, a przyjezdnymi, wynikają z bolesnej kolonialnej przeszłości, która wcale nie jest tak odległa. Chodzi tu bowiem o koniec XIX i pierwszą połowę XX wieku! Stare, narzucone przez kolonizację podziały między społecznościami, nadal są widoczne w kaledońskim społeczeństwie. Do czasów powojennych ludność Melanezyjska była traktowana jak podludzie, a słowo Kanak (pisane canaque), było synonimem dzikusa. Zgodnie z francuską mission civilisatrice, czyli misją cywilizowania mniej rozwiniętych społeczności, Francuzi - jako społeczność bardziej rozwinięta - mieli prawo kolonizować innych, aby służyć idei "cywilizacji". Do dzisiaj wielu Europejczyków, z którymi rozmawiam, nie jest w stanie wypowiedzieć słowa Kanak. Mówiąc o autochtonach często używane jest określenie Melanezyjczycy. Wielokrotnie słyszę od "podbijających" Nową Kaledonię zoreilles, wypowiadających się o Kanakach, że dana osoba jest "zeuropeizowana" i bardziej "cywilizowana" od "innych Kanaków"...

Od czasów powojennych, chociaż Kanakowie otrzymali takie prawa, jak Europejczycy, relacje tych grup były - i nadal są - skomplikowane. Wynikają one nie tylko z różnic kulturowych, ale przede wszystkim (niestety) z postawy, którą przyjmują Francuzi przyjeżdżający do pracy na Nową Kaledonię. Bardzo często nie znają oni ani historii, ani kontekstu społeczno-kulturowego terytorium. Brak obeznania z lokalnymi kodami kulturowymi, narzucanie, niczym w czasach kolonialnych, własnych norm i wartości, prowadzi do wielu nieporozumień. Jak zauważył jeden z moich rozmówców, szef plemienia Comagna na wyspie Ile des Pins:

"Dyrektor [hotelu] jest biały, szef kuchni jest biały. Te wysokie stanowiska, które się zmieniają, są obstawione przez białych. Na pozostałych jest zatrudniona ludność lokalna. Ale nie wszyscy są w stanie się dostosować. Obecnie dyrektorem jest ktoś, kto pracował w wielu miejscach na Nowej Kaledonii. To jest być może jedyny dyrektor, który wytrzyma dłużej, bo zna mentalność ludzi. Inni dyrektorzy, którzy pracowali tutaj, nie byli w stanie znieść otoczenia. Jeśli byli tylko wśród Kanaków, zaczynali krzyczeć. A tutaj trzeba znać ludzi. Tutaj jesteśmy głośni. Więc oni nie byli w stanie tego znieść. Przez 10 lat mieliśmy co najmniej 8 dyrektorów. Nie byli w stanie wytrzymać. Trzeba znać ludzi i otoczenie, trzeba się przyzwyczaić do ludzi. Jesteśmy przekorni, ale bardzo mili. Lubimy dokuczać, ale nie złośliwie. Ale jeśli czujemy opór od drugiej osoby, wkurzamy się. I będziemy go wkurzać, aż zwariuje i postanowi wyjechać. Ale jesteśmy bardzo mili! Więc ludzie nie wytrzymują, bo boją się Kanaków".

Codziennym przejawem neokolonialnych zależności jest również rasizm. Do dziś jest on wszechobecny i niestety działa w dwie strony (o czym sama miałam okazję się kilkukrotnie przekonać). W czasie badań spotykam się z dużą nieufnością, zarówno ze strony Kanaków, jak i osób pochodzenia europejskiego, urodzonych na Nowej Kaledonii. Przed pierwszym wyjazdem na Pacyfik, mój promotor powiedział mi, że fakt, że jestem Polką może ułatwić mi wejście w teren. Zrozumiałam, co miał na myśli, dopiero po kilku tygodniach pobytu na wyspach. Faktycznie, pochodzenie z Polski, a nie z Francji, może być – w kontekście historii kolonialnej oraz obecnego procesu dekolonizacji – odbierane raczej jako zaleta, zwłaszcza kiedy ma się do czynienia z respondentami, którzy są Kanakami. Jednak, jak zauważył mój kolejny respondent:

"Pagala (biały człowiek) pozostanie Pagalą, bez względu na narodowość".


Porozumienia w Numei, podpisane 1998 roku, miały wytworzyć przestrzeń dyskursu międzykulturowego, który ma na celu przywrócenie równowagi w kaledońskim społeczeństwie i zatarcie nierównej opozycji my-oni, która oparta jest na relacji władzy pomiędzy podmiotem a przedmiotem kolonialnym. Niestety nie jest to łatwe, zwłaszcza dla Europejczyków, którzy - jakby nie było - zdominowali Nową Kaledonię. Powstało wiele dyrektyw, mających na celu faworyzację społeczności lokalnej (np. prawo dotyczące zatrudnienia lokalnego - sama sprawdziłam i mnie - Polce - trudno byłoby dostać tutaj pozwolenie na pracę). Jednak to wciąż Francja, czyli kraj-matka, ma olbrzymią kontrolę nad tym, co dzieje się na Pacyfiku, a Nowa Kaledonia niestety nadal jest dla Francji źródłem pracy i surowca.

Bardzo dużo myślę o tym, jak będzie wyglądała przyszłość na Nowej Kaledonii. Co wydarzy się w listopadzie 2018 roku. Co wybiorą mieszkańcy wysp kaledońskiego archipelagu. Przyglądając się temu, co dzieje się tutaj obecnie, mogę tylko mieć nadzieję, że nie powtórzą się wydarzenia z przeszłości, bo siła i przemoc nie są żadnym wyjściem z tej trudnej sytuacji...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz