To nie blog o modzie, tylko o podróżach, a podróże, jak wszyscy wiemy, to prawdziwy lajfstajl, dlatego nie będę rozpisywała się o plusach nabywania części naszej garderoby w tzw. ciucholandach. Zachęcę Was jednak do odwiedzenia jednego z takich miejsc w Pradze. Zamiłowaniem do ciucholandów zaraziła mnie mama, a także dwie przyjaciółki - wszystkie trzy panie mają nosa do wynajdywania pięknych i oryginalnych rzeczy w takich miejscach.
W Cieszynie jest wiele secondhandów i to nie wstyd kupować ubrania w takich miejscach (ba, niektóre z nich, ciesząc się dużą popularnością, zaczęły podnosić ceny i niedługo ubrania będą kosztowały tam tyle, ile w normalnych sklepach). Będąc w Paryżu, w dzielnicy Marais natknęłam się kiedyś na sklepy z ubraniami w stylu vintage, w których można znaleźć różne perełki za 5, 10 czy 15 euro. Okazało się, że w Pradze tego typu sklepów nie brakuje. W sercu dzielnicy Smíchov, koło skrzyżowania Anděl można znaleźć wiele ciucholandów. Okazało się też, że niedaleko miejsca, w którym mieszkam, obok Náměstí Míru jest bardzo fajny sklep - Fifty-Fifty.
Znaleźć tam można ubrania w stylu vintage, zimą ciepłe swetry, latem kolorowe sukienki i spódnice. Do tego skórzane torby i plecaki. W styczniu, przed wyjazdem na Reunion udało mi się tam znaleźć świetny skórzany plecak (o ile mnie pamięć nie myli dałam za niego 400 koron, czyli ok. 60zł!), który "przeżył" cztery tygodnie jeżdżenia autostopem, spotkania z deszczem, piaskiem, wulkanem i inne przygody. Chociaż sklep jest bardzo mały i jak zbierze się w nim kilka osób robi się ciasno, to panuje w nim przemiła atmosfera. Jest to zasługa właścicielki (na zdjęciu poniżej), która pamięta każdego klienta i z uśmiechem wita ponownie w swoich progach :)
Secondhand Fifty-Fifty
Slezska 28, Prague, Czech Republic
Sklep otwarty jest od poniedziałku do piątku (od 10h do 18h), jednak najlepiej sprawdzać na Facebooku dokładne dni i godziny otwarcia (pojawiają się tam też informacje o nowym towarze/nové zboží)
Ale fajny klimacik, ja uwielbiam lumpeksy, to dla mnie takie miejsca z duszą:)
OdpowiedzUsuńooo wybieram sie w te wakacje do Pragi i chetnie tam zajrze :D
OdpowiedzUsuńSuper! :)
UsuńChyba trzeba będzie wybrać się do Pragi :) Generalnie jak jestem zagranicą to nigdy nie odwiedzam Lumpeksów ale moze powinnam zmienic swoje nawyki. A lumpeksy bardzo lubię, pod każda postacią. W moim miescie jest tez fajna hurtownia odzieży gdzie są rzeczy niewiele drozsze od tych w ciucholandach.
OdpowiedzUsuńZawsze warto odwiedzać nowe miejsca i spróbować czegoś nowego :) Dzięki za polecenie hurtowni - obczaję!
UsuńUwielbiam szmateksy, łapciuszki, ciucholandy czy jak zwał tak zwał:) Najczęściej kupuję tam bluzy czy jakieś koszulki damskie, bo tych chyba jest jednak najwięcej. Poza tym można znaleźć nieraz naprawdę świetnej jakości :)
OdpowiedzUsuń