Dzisiaj zabieram Was na spacer po malowniczym Poitiers. Już jakiś czas temu opisałam jego okolice (
Parc du Futuroscope i
liceum międzynarodowe), tak więc teraz czas na krótką wizytę w samym mieście. Kiedy w gimnazjum na lekcjach historii uczyłam się o tym, jak Karol Młot pokonał wojska arabskie w 732 roku w bitwie pod Poitiers, nie myślałam, że kiedyś będę miała okazję przyglądać się temu miejscu z bliska i to przez cały rok. I chociaż Poitiers nie widnieje na szczycie listy miast do odwiedzenia we Francji, myślę, że warto tam zajrzeć chociaż na jeden dzień :)
|
Plac Maréchal Leclerc, który przeszedł renowację w 2012 roku |
Chociaż Poitiers zamieszkuje ponad 80 tysięcy osób, nie będę ukrywać, że to nie jest wielka metropolia, tętniąca życiem o każdej porze dnia i nocy. Studenci, którzy zaczynają naukę na Université de Poitiers (albo w jednym z Campusów Sciences Po) z radością przenoszą się na magisterkę do większego miasta (Bordeaux czy Paryża).
|
Urząd miasta |
Dojazd z LP2I (mojego liceum), położonego na przedmieściach miasta, do centrum Poitiers zajmował mi około 40 minut. Z tego względu, że w środy kończyłam lekcje o 10h (!) i miałam przed sobą do zagospodarowania cały dzień, co tydzień jeździłam do Poitiers na basen i na spacer/zakupy.
|
Kościół Notre-Dame la Grande w samym sercu miasta |
|
Pałac Sprawiedliwości |
|
Katedra św. Piotra i...wózek |
|
Baptistère Saint-Jean |
Zachęciłaś mnie do odwiedzenia Poitiers. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńKris
ładnie! wstyd się przyznać, ale Francji to ja zupełnie nie znam i co gorsza średnio mnie ciągnie, ale takie miasteczka jak Poitiers przekonują mnie coraz bardziej!
OdpowiedzUsuń