Wpisy

Wielki Czwartek w Kalwarii Zebrzydowskiej okiem etnologa



Miało być o plażach Seszeli. Będzie o Wielkanocy. Wczoraj wieczorem słuchając radiowej Trójki usłyszałam o tym, jak tłumnie do Kalwarii Zebrzydowskiej przyjeżdżają pielgrzymi. Nie przeszkadza im straszna pogoda (końcem marca wręcz obrzydliwa), zimno (temperatura poniżej zera), padający śnieg z deszczem, błoto. Kiedy to usłyszałam coś mi się przypomniało. Studia na etnologii wiążą się z wyjazdami na badania. Często są to egzotyczne kierunki (jak na przykład Reunion), ale zdarza się, że wybieram się w nieco bliższe geograficznie rejony. W zeszłym roku, przed Wielkanocą, w ramach przedmiotu Metody Badań Etnograficznych pojechaliśmy do Kalwarii Zebrzydowskiej, żeby wziąć udział w obrzędach związanych z Wielkim Czwartkiem. Poniżej możecie przeczytać notatkę z mojej obserwacji. Tym razem będzie trochę bardziej "naukowo". Żeby nie było, że to było łatwe zadanie.... cytując jednego z pielgrzymów, który kiedy zauważył grupę młodych etnologów pilnie obserwujących i robiących notatki, powiedział z oburzeniem: "To jest miejsce modlitwy a nie swawoli! Tu nie wolno notować!"

Tradycje związane z Wielkim Tygodniem i Triduum Paschalnym

Obrzędy związane z Wielkim Czwartkiem wpisują się w obrzędy Wielkiego Tygodnia, będąc częścią wiosennych obrzędów dorocznych. Wielki Tydzień był czasem szczególnym, kiedy gospodarze przywiązywali dużą wagę do czynności obrzędowych, mających zapewnić pomyślność i dostatek. Jak zauważa Jadwiga Klimaszewska – autorka artykułu Doroczne obrzędy ludowe – „gospodarze starali się rozpocząć, choćby symbolicznie, prace w polu lub ogrodzie w Wielkim Tygodniu” [1]. 


Misterium Wielkiego Tygodnia rozpoczyna się w Niedzielę Palmową symbolizującą dzień, w którym Pan Jezus wjechał do Jerozolimy. W Wielki Czwartek, po scenie umycia nóg apostołom, rusza pochód Jezusa z apostołami ścieżkami kalwaryjskimi do Ogrójca. Kolejne etapy, to modlitwa w Ogrójcu, zdrada Judasza, pojmanie, zaparcie się Piotra, sąd u Kajfasza – wszystko to odbywa się w odpowiednich kapliczkach, połączone z wysłuchiwaniem kazań i modlitwami [2]. W Wielki Piątek następuje kulminacyjny moment obrzędów, w którym Jezus niosący krzyż wchodzi do kaplicy Ukrzyżowania. W Wielki Piątek i w Wielką Sobotę trzymana jest warta przy Grobie Pana Jezusa. Niedziela Wielkanocna, to dzień symbolizujący zmartwychwstanie Jezusa i kończący obrzędy związane z Wielkim Tygodniem.

Wodzie i ogniowi poświęconym przez Księdza w czasie obrzędów Triduum Paschalnego przypisywano moc chronienia od zła. „Od Wielkiego Czwartku do Wielkiej Soboty należy uszanować spokój Pana Jezusa spoczywającego w ciemnicy, a następnie w grobie” [3]. Dlatego w tym czasie wystrzegano się hałasów, tłuczenia, rąbania, przędzenia czy tkania, tak by móc rozpamiętywać Mękę Pańską w ciszy i skupieniu. 

„Ludność wsi i miast tłumnie brała udział w obrzędach liturgicznych Wielkiego Tygodnia odprawianych w kościele” [4]. Jak zauważają autorzy książki pt. Polski rok obrzędowy, widowiska pasyjne w naszym kraju są znane od średniowiecza, kiedy istniały grupy wędrujące po wsiach i miastach, odgrywające sceny z misterium. Jednak „widowiska pasyjne zaczęły zanikać wraz ze zmianą form ludowej pobożności” [5]. Utrzymały się jedynie w paru ośrodkach, jednym z nich jest klasztor w Kalwarii Zebrzydowskiej.


„Hebrajska nazwa Golgoty – miejsca Ukrzyżowania – została zastąpiona łacińską nazwą wzgórza, Kalwarią, która z kolei dała nazwę widowiskom pasyjnym związanym z męką i śmiercią Jezusa. Bernardyni, obejmując klasztor ufundowany w początkach XVII wieku przez Mikołaja Zebrzydowskiego, leżący na ważnym skrzyżowaniu dróg prowadzących na Śląsk, do Czech i na Węgry, postanowili uświetnić uroczystości kościelne Wielkiego Tygodnia. Początkowo przedstawienia ograniczały się do zilustrowania kazania, z czasem rozwinęły się w samodzielne widowisko przedstawiające Mękę Pańską” [6]. Jak mogliśmy zauważyć w Kalwarii Zebrzydowskiej, biorąc udział w obrzędach związanych z Wielkim Czwartkiem, w misterium, obok zakonników, biorą udział liczni ludzie świeccy. Ludzie ci nie tylko są widzami przedstawienia, ale także je współtworzą, biorąc czynny udział w wydarzeniu. „Na przestrzeni czterystu lat istnienia kalwaryjskiego sanktuarium podejmowano tu różne formy „wtajemniczenia” wiernych w najważniejsze prawdy wiary i pogłębienia religijności – jak pisze O. Augustyn Chadam. Kazania wygłaszane przy wszystkich stacjach misterium spełniają (…) doniosłą rolę. Poprzez nie misterium jest nie tylko ewokacją, przypomnieniem wydarzeń z przeszłości. Kaznodzieje odwołują się do nich nawiązując do obecnych spraw i potrzeb wiernych, wskazując im na zadania i obowiązki dnia dzisiejszego, (…) a Sanktuarium kalwaryjskie dzięki misterium zyskuje specjalną formę oddziaływania duszpasterskiego – atrakcyjną i skuteczną” [7]. 


5 kwietnia 2012 udaliśmy się do Kalwarii Zebrzydowskiej, aby wziąć udział w uroczystościach związanych z Wielkim Czwartkiem. Miejsce, w którym znajduje się Sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej jest terenem wyżynnym. Na wzgórzu znajduje się sanktuarium pasyjno-maryjne oo. bernardynów. W krajobraz wpisane są liczne kapliczki, do których wiedzie droga przez pola.

Po przybyciu do Kalwarii skierowaliśmy się w stronę bazyliki, gdzie odbywały się przygotowania do uroczystości. Pielgrzymi przybywając do miejsca kultu również początkowo kierowali się do sanktuarium. Chętni mogli wyspowiadać się na dziedzińcu, gdzie ustawione były konfesjonały. Wierni podchodzili pod kościół śpiewając religijne pieśni oraz modląc się wspólnie. 

Rozpoczęcie obrzędów Wielkiego Czwartku nastąpiło o godzinie trzynastej śpiewem Gorzkich Żali, jednak poprzedzone było, jak już wspomniałam, wieloma przygotowaniami wewnątrz bazyliki i przed nią.


Po rozpoczęciu nabożeństwa, które odbyło się na scenie po północnej stronie bazyliki, rozważano Mękę Jezusa Chrystusa, po czym nastąpiło przejście w kierunku kapliczek, przy których kolejno się zatrzymywano. Miejsce aktorów oraz zakonników prowadzących liturgię było z góry określone, bowiem szli oni w kondukcie otoczonym liną (trzymaną przez wiernych), z kolei miejsce pielgrzymów było zmienne, a przybywając do kolejnego przystanku wierni zajmowali spontaniczne miejsca, niektórzy zdobywali swoją pozycję siłą. Pozycja przy linie również zdobywana była siłą, a chętnych do jej trzymania było wielu.


Przy każdej kapliczce odgrywano scenki, następnie wygłaszano kazanie, wspólnie modlono się i przechodzono do kolejnej kapliczki. Schemat był powtarzany do samego końca. Na koniec zaplanowana była msza święta w Wieczerniku (na godzinę 17,30 była zaplanowana liturgia Wieczerzy Pańskiej). Uroczystość ta trwała do godzin wieczornych, jednak my nie uczestniczyliśmy w nich do samego końca.


W uroczystości brali udział zakonnicy, prowadzący nabożeństwo, aktorzy, przedstawiający poszczególne scenki, widzowie – wierni (przybyli z okolicy, a także z odległych miejsc województwa małopolskiego i Polski), będący zarazem aktorami, ponieważ brali czynny udział w misterium, oraz osoby postronne – np. mieszkańcy domów, obok których przebiegał szlak procesji, którzy pośrednio brali w niej udział.


Uczestnicy uroczystości to przede wszystkim osoby starsze oraz rodziny z dziećmi. Obecna była także młodzież. Ze względu na deszczową pogodę przeważał wygodny ubiór, kurtki przeciw deszczowe, peleryny (które można było zakupić na miejscu), wygodne obuwie oraz parasole. Zapytałam Strażaka pilnującego porządku na trasie przejścia pielgrzymów o to, ilu wiernych bierze udział w tegorocznej uroczystości. Nie był wstanie stwierdzić dokładnej liczby pielgrzymów, jednak powiedział, że „mniej ludzi niż w zeszłym roku ze względu na pogodę. Wszystko przebiega w ustalonym porządku i nie ma z pielgrzymami żadnych problemów”.


Charakterystyczne dla pielgrzymów były krzesełka – drewniane, metalowe bądź plastikowe, noszone przez uczestników wydarzenia. Wierni siadali na krzesełkach na przykład wtedy, kiedy wygłaszane były kazanie. Siedziska można było zakupić w samej Kalwarii, w trakcie trwania pielgrzymki. Wiele osób posiadało także termosy oraz kanapki. Po drodze można było także zakupić obwarzanki krakowskie (w cenie 2,50 zł). 

W Kościele katolickim pielgrzymowanie jest dobrowolnym aktem pielgrzyma, który „podróżuje do świętego miejsca w akcie religijnego oddania”. Do Kalwarii co roku ściągają rzesze pielgrzymów, często z odległych stron, by przejść drogę symbolizującą Mękę Pańską. 

Literatura źródłowa


[1] J. Klimaszewska: Doroczne obrzędy ludowe, [w:] M. Biernacka, M. Frankowska, W. Paprocka: Etnografia Polski: przemiany kultury ludowej, tom 2, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1981, s. 138.

[2] J. Kamocki, J. Kubiena: Polski rok obrzędowy, Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych Universitas, Kraków 2008, s. 137.

[3] Tamże, s. 132.

[4] J. Klimaszewska: Doroczne obrzędy ludowe, [w:] M. Biernacka, M. Frankowska, W. Paprocka: Etnografia Polski: przemiany kultury ludowej, cyt. wyd., s. 138.

[5] J. Kamocki, J. Kubiena: Polski rok obrzędowy, cyt. wyd., s. 134.

[6] Tamże, s. 135.

[7] O. A. Chadam: Chwalebne Misterium Męki Pańskiej, [w:] Informator pielgrzyma, 2012, nr 2, s. 7.

6 komentarzy:

  1. Pielgrzymka - daje dużo - pomimo pozrów. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że pielgrzymowanie naprawia i wzbogaca duszę :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Ranczo w Dolinie31 grudnia 2013 12:17

    Widzę, że lubisz podróże. W takim razie zapraszamy na Warmie i Mazury, do Rancza w Dolinie. Miejsce, w którym piękny krajobraz zachwyca każdego, spokój, wyciszenie i ciekawe atrakcje w okolicy. Zapraszamy!
    www.facebook.com/Ranczo.w.dolinie.dobremiasto

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja zapraszam do Sanktuarium na Górce w Szczyrku - piękne, mistyczne miejsce, warto tam być no i góry też można przy okazji zwiedzić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za zaproszenie :) Nigdy nie słyszałam o tym miejscu! Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Świetne zdjęcia, widać blog prowadzony jest z prawdziwą pasją :). Pozdrawiam i zapraszam do Gdyni : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki (za miłe słowa i za zaproszenie ;))! Pozdrawiam!

      Usuń