Wpisy

Fotograficznie: Skansen etnograficzny w Ochli


Dzisiaj zabieram Was w kolejne miejsce, które odwiedziłam z rodzicami i moją francuską rodzinką goszczącą w czasie lipcowych wakacji w Wielkopolsce i Lubuskim. Tym razem przenosimy się do Muzeum Etnograficznego w Zielonej Górze z siedzibą w Ochli. Drewniane, tradycyjne chałupy, piękne rzeźby, ciekawe eksponaty prezentujące tradycyjną kulturę materialną, a to wszystko zaprezentowane w pięknej, wiejskiej okolicy... Zapraszam na etno-spacer :)



Skansen w Ochli powstał w 1982 r. na miejscu Zielonogórskiego Parku Etnograficznego. To muzeum na wolnym powietrze zajmuje powierzchnię trzynastu hektarów. Na terenie skansenu zgromadzono ponad 60 zabytkowych obiektów, które są cennymi przykładami ukazującymi tradycyjną architekturę ludową.

Najstarszy w Polsce drewniany obiekt mieszkalny z Potrzebowa (z 1675 roku) 





W zabudowie skansenu wykorzystano zastany układ dróg, pól, łąk, lasów i wód. Dlatego spacerując po muzeum ma się wrażenie odkrywania wiejskiej wioski (piękny pleonazm, bo chyba wioska z reguły jest wiejska...). Niektóre domy są nawet zamieszkane! Z kolei na polach prowadzone są tradycyjne uprawy zgodne z płodozmianem (żyto, owies, ziemniaki, uprawy chmielu, wikliny i winorośli).

Mini-winnica, którą widzicie na poniższym zdjęciu znajduje się u stóp wieży winiarskiej z XVIII wieku.


Na terenie skansenu działa karczma oraz łowisko ze smażalnią ryb. Chcieliśmy zatrzymać się tam na obiad, jednak zbyt długo musielibyśmy czekać na świeżo złowione ryby, postanowiliśmy więc pojechać coś przekąsić do Zielonej Góry.


Prezentowane w Ochli zabytki pochodzą z czterech regionów: Zachodniej Wielkopolski, Wschodnich Łużyc, Dolnego Śląska i tzw. obszaru środkowo-lubuskiego. We wnętrzach drewnianych domów zaprezentowane zostały sprzęty domowe, stroje i tkaniny ludowe, a także instrumenty muzyczne, ozdoby, czy przedmioty kultu religijnego.


Jak się możecie domyślić, moja etno-dusza była w tym miejscu w siódmym niebie. Mogłam sobie przypomnieć to, co nauczyłam się na zajęciach z architektury ludowej (które miałam zarówno w Cieszynie, Krakowie, jak i w Pradze). Miałam jednak małe problemy z przełożeniem na francuski zwrotów typu 'konstrukcja zrębowa', 'płazy łączone na obłap bez ostatków', czy 'konstrukcja krokwiowa' :D


Moim marzeniem jest zamieszkanie w takiej drewnianej chałupie. W "moich" Beskidach wciąż jest wiele drewnianych domów, z piękną historią, jednak niestety coraz więcej z nich ulega zniszczeniom. Niestety bez renowacji, XIX-wieczne chałupy skazane są na popadnięcie w ruinę i zapomnienie. Na szczęście obiektom zgromadzonym w Ochli i w innych muzeach na wolnym powietrzu to nie grozi...

5 komentarzy:

  1. Bardzo lubię takie miejsca. Może kiedyś już wspominałem, że zazwyczaj budzi się we mnie dziecko w takich miejscach. Zawsze zastanawiam się jak to kiedyś się żyło, jak to wszystko wyglądało. Ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W skansenie byłam raz, ale pamiętam, jakie wrażenie na mnie wywarło - wydawało mi się, jakby chatki zamieszkiwały duchy poprzednich stuleci.

    OdpowiedzUsuń
  3. To piękne malownicze miejsce choć byłam tam raz mam piękne wspomnienia!!!
    Nie mogę uwierzyć że takie piękne chaty się jeszcze zachowały!!! Wow

    OdpowiedzUsuń
  4. NIE WIERZĘ!!! Wow!!! Oh pojadę tam jeszcze raz!!!

    OdpowiedzUsuń