Wpisy

Zapiski z Izraela


Miesiąc temu byłam w Maroku, wczoraj wróciłam z Izraela. Ależ ten czas szybko leci! Na tegoroczne lato nie planowałam nic wielkiego. Chciałam pisać doktorat i cieszyć się Pragą, jednak – jak to w moim życiu bywa – plany znalazły mnie same.

Kilka miesięcy temu, jakoś w marcu, wróciłam z AFSowego szkolenia, które prowadziłam na Islandii i odpoczywałam po intensywnej podróży. Zadzwoniła Karina – Cracow Girl – i zapytała, czy chciałabym polecieć z nią do Izraela nagrać wywiad z Panem Yehudą – właścicielem kamienicy, w której Karina mieszka na krakowskim Kazimierzu. Pan Yehuda przeżył wojnę, w grudniu kończy 100 lat, nie możemy zwlekać. Kilka dni wcześniej rozmawialiśmy z Mikołajem o dokumentach, o marzeniu związanym z tym, żeby nakręcić taki film, o tym, jak bardzo chciałabym, żeby to temat sam mnie znalazł. I tak się stało. Karina nie musiała pytać dwa razy, czy do niej dołączę. Doktorat może poczekać, rozmowa z Panem Yehudą niekoniecznie.


Tydzień temu, w środę, późnym wieczorem dotarłyśmy do Izraela, a w sobotę odbyło się nasze długo wyczekiwane spotkanie z Panem Yehudą. Doświadczenia życia, którymi podzielił się z nami, są niezwykłe, smutne, straszne, ciężkie, ponadludzkie. Kiedy rozpoczęła się wojna miał 20 lat. Rodzice chcieli, żeby kontynuował rodzinną tradycję i został piekarzem. On uparł się, że będzie mechanikiem samochodowym. Nie wiedział, że to uratuje mu życie. W czasie wojny pracował dla gestapo. Potrzebowali specjalistów takich jak on. To go uratowało.


Stojąc za kamerą pociłam się ze stresu, że coś nie wyjdzie, że sprzęt zawiedzie, albo ja coś schrzanię. Widząc na ekranie zaszklone oczy Pana Yehudy, który dzielił się z nami tym, co przeszedł, sama miałam ochotę płakać z bezsilności. „Wszystkich zabili, nikogo już nie ma”... Doceńmy tych, którzy są i wciąż mogą dać nam swoje świadectwo.


Nie wiem ile zajmie nam edycja materiału. Z ponad dwugodzinnej rozmowy musimy teraz wybrać najważniejsze i najciekawsze fragmenty. W filmie chciałybyśmy wykorzystać również materiały archiwalne. Część z nich ma Pan Yehuda, resztę postaramy się zdobyć. Dam Ci znać, jak nam idą postępy i kiedy film będzie gotowy.


Spotkanie z Panem Yehudą było głównym celem naszego wyjazdu. Udało nam się jednak trochę pozwiedzać, poznać skrawek Izraela i nabrać ochoty na więcej. Wiem już, że jeszcze kiedyś tam wrócę, na dłużej, na spokojnie, żeby lepiej zrozumieć niełatwą sytuację społeczno-polityczną i niekończący się konflikt między Izraelem a Palestyną.


W nadchodzącym czasie podzielę się z Tobą zdjęciami z Tel Awiwu, w którym spędziłyśmy najwięcej czasu. Postanowiłam jednak, że od września rezygnuję ze wszystkich dodatkowych zajęć, aby skupić się na pracy nad filmem oraz na pisaniu doktoratu. To są moje główne plany na jesień. Dlatego też artykuły na blogu, newslettery czy publikacje w mediach społecznościowych jesienią i zimą będą pojawiały się dużo rzadziej. Mam nadzieję, że zrozumiesz i nie zapomnisz o mnie i o EthnoPassion!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz