Wpisy

Dziewczyński Couchsurfing


Przytulny domek w tropikalnym ogrodzie na wyspie Reunion, mieszkanie na blokowisku na przedmieściach Paryża, kawalerka w samym centrum Wellington... Zapach porannej kawy, przygotowanej przez przemiłych gospodarzy, wspólnie spędzony dzień nad morzem i serdeczne pożegnanie z nadzieją na ponowne spotkanie. Podróżując mam okazję lepiej poznać odwiedzane miejsca i przyjrzeć się im „od kuchni”. Wszystko dzięki korzystaniu z portalu Couchsurfing.

Czym jest Couchsurfing? Na czym polega ta forma podróżowania? Czy korzystanie z Couchsurfingu, jeśli jesteś samotnie podróżującą kobietą, jest bezpieczne? Co zrobić, żeby uniknąć przykrych niespodzianek? W dzisiejszym artykule podzielę się z Wami moimi wieloletnimi Couchsurfing’owymi doświadczeniami. O rady zapytałam również inne podróżniczki, które – podróżując samotnie – zdecydowały się na nocleg u nieznajomych.

Couchsurfing, czyli czym jest to kanapowe surfowanie?

Couchsurfing to globalna społeczność skupiona wokół strony internetowej couchsurfing.com, zrzeszająca ponad 11 milionów podróżników. Portal, założony na przełomie 2002 i 2003 roku przez Amerykanina Casey’a Fenton’a, początkowo zrzeszał znajomych założyciela, oferujących swoją kanapę podróżnikom szukającym noclegu. Bardzo szybko taka forma podróżowania zyskała wielu entuzjastów. Dziś z portalu korzystają podróżnicy w ponad 150 000 miejscach na całym świecie, a Couchsurfing działa jako organizacja non-profit. Obok autostopu, carpoolingu i zamiany domami, Couchsurfing uważany jest za jeden z najlepszych sposobów na tanie podróżowanie.


Jednak tu nie chodzi tylko o darmowy nocleg. Najważniejsze jest spotkanie, interakcja, do której dochodzi między przedstawicielami innych, czasem bardzo różnych kultur.


Couchsurfing to również – poza możliwością znalezienia noclegu – świetne źródło wiedzy o odwiedzanych miejscach. Na portalu, w grupach poszczególnych miast czy krajów, możemy zadać miejscowym nurtujące nas pytania. Couchsurfing świetnie sprawdzi się, jeśli poszukujemy lokalnego przewodnika po odwiedzanym miejscu. Portal możemy wykorzystać również do umówienia się na wieczorne spotkanie z lokalsami i innymi podróżnikami.

Moja przygoda z Couchsurfingiem

rozpoczęła się w 2009 roku. Rejestrując się na portalu nie miałam jeszcze skończonych 18 lat, więc musiałam trochę się postarzyć. Na początku przyglądałam się, jak funkcjonuje ta społeczność, aż w końcu – w maju 2010 roku – nadarzyła się okazja, żeby się uaktywnić. Byłam na wymianie we Francji i wybierałam się na koncert mojego ulubionego zespołu. Mając bardzo ograniczony budżet postanowiłam znaleźć nocleg właśnie poprzez Couchsurfing. Byłam bardzo zestresowana, bo to było moje pierwsze doświadczenie z tym portalem. Postanowiłam, że w poszukiwaniach ograniczę się tylko do kobiet oferujących wolną kanapę. Nocleg udało mi się znaleźć u Asi – przemiłej Polki, która studiowała i pracowała w Nantes. Kiedy wróciłam do niej po koncercie, zamiast położyć się i wyspać (o 6h rano miałam pociąg, a w południe pisałam próbna maturę z francuskiego!), my siedziałyśmy i rozmawiałyśmy do rana. 

To pierwsze, pozytywne doświadczenie, zachęciło mnie do dalszego surfowania.


Od niemal ośmiu lat korzystałam z Couchsurfingu kilkadziesiąt razy na całym świecie. Kiedy akurat nie podróżowałam, gościłam innych Couchsurferów w Cieszynie czy Krakowie. Piękne znajomości, które zrodziły się za pośrednictwem tego portalu, uświadomiły mi, jak ważne w czasie podróży są spotkania z mieszkańcami odwiedzanych miejsc. 

Co jednak należy zrobić, by nasze doświadczenia były pozytywne? Czy Couchsurfing jest dla wszystkich? No i w końcu, czy samotnie podróżujące dziewczyny mają się czego bać?


Czy Couchsurfing jest dla mnie?

Warto zadać sobie to pytanie przed zalogowaniem się na portalu. Couchsurifng to ogromna społeczność, której – z założenia – przyświecają podobne cele. Korzystanie z noclegu albo z pomocy miejscowych w ramach Couchsurfingu, to wspaniała sprawa. Warto jednak wiedzieć, z czym to się wiąże.

Czas: z rezerwacją noclegu w hostelu czy hotelu sprawa jest prosta. Wchodzimy na booking, czy inny portal-wyszukiwarkę, kilka minut sprawdzania i porównywania cen, dwa kliki i mamy rezerwację. Z Couchsurfingiem trzeba się trochę bardziej natrudzić. Przede wszystkim musimy poświęcić czas na uzupełnienie naszego profilu, aby nasi przyszli gospodarze wiedzieli kogo przyjmują. Profil uzupełniony? Możemy zacząć poszukiwania! Sprawdzanie profili potencjalnych gospodarzy, wysyłanie wiadomości, korespondencja z tą osobą, która zgodzi się nas przyjąć – to wszystko trwa. Warto więc rozpocząć poszukiwania noclegu odpowiednio wcześnie przed wyjazdem i nie zostawiać tego na ostatnią chwilę. Sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana, jeśli jesteśmy w drodze, mamy ograniczony dostęp do Internetu i nie wiemy kiedy dokładnie dotrzemy na nocleg. 

Pozytywne nastawienie: jest niezbędne do rozpoczęcia poszukiwań i generalnie do przygody z Couchsurfingiem. Tak naprawdę nigdy nie wiesz, do kogo trafisz, bo Internet, podobnie jak papier, wszystko przyjmie. To, że ktoś napisze w profilu, że świetnie mówi w danym języku, wcale nie oznacza, że tak faktycznie jest. Podobnie z warunkami, w jakich cię ugości. O stanie faktycznym przekonasz się dopiero na miejscu. Warto więc uważnie czytać referencje i opinie innych Couchsurferów, którzy już odwiedzili danego gospodarza.

Zależność: korzystając z Couchsurfingu, w ciągu kilku chwil po przekroczeniu progu mieszkania nowych znajomych, odkrywasz ich życie, stając się częścią ich codzienności. Pozwala to poznać kulturę, zwyczaje, dowiedzieć się jak żyje się w danym miejscu. Jednak korzystając z Couchsurfingu nie jesteś w hotelu, nie jesteś w pełni niezależnym gościem, który może robić co i kiedy chce. Warto ustalić „reguły gry” na początku pobytu, zwłaszcza, jeśli ma on trwać kilka dni. Kto gotuje, zmywa, robi zakupy? Czy możesz zrobić sobie pranie? Czy dostaniesz swój klucz, czy może będziesz musiała dostosowywać się z planem dnia do swoich gospodarzy? Z jednej strony uwielbiam odkrywać życie moich Couchsurferow, cieszę się, kiedy mogę brać w nim udział (od pomagania w robieniu zakupów, po uczestnictwo w spotkaniach ze znajomymi gospodarzy). Z drugiej strony lubię niezależność i doceniam, kiedy gospodarz ufa mi zostawiając klucz od swojego mieszkania, spędzamy czas razem, ale jednocześnie nie siedzimy sobie na głowie.

Zaufanie: najważniejsza wartość, na której została zbudowana Couchsurfingowa społeczność. Korzystając z tego portalu, musisz zaufać, że spotkasz na swojej drodze dobrych i otwartych ludzi, którzy nie zrobią Ci krzywdy. Ja ufam, ale sprawdzam - dokładnie zapoznaję się z profilem mojego gospodarza czy gościa, czy - tak jak wspominałam - uważnie czytam opinie pozostawione przez poprzednich podróżników.

Czy w podróży lubisz samotność i niezależność? Wolisz mieć swój własny pokój niż dzielić na przykład salon z innymi podróżnikami? Cenisz niezależność i raczej nie lubisz dostosowywać swoich planów do innych osób? Nie masz czasu, który mogłabyś poświęcić na wyszukanie odpowiedniej osoby, która mogłaby Cię przyjąć? W takim przypadku lepiej wybierz inną formę noclegu niż Couchsurfing.

Jakie niebezpieczeństwa wiążą się z taką formą podróżowania?

Dotychczas, moje wszystkie Couchsurfingowe były pozytywne i mam nadzieję, że tak będzie zawsze. Jestem jednak świadoma niebezpieczeństw, które wiążą się z taką formą podróżowania i staram się ograniczyć ryzyko do minimum. Kiedy korzystam z CS, jedną z moich najczęstszych obaw jest to, że - po prostu - nie dogadam się z moim gospodarzem. Coś dość - wydawałoby się - błahego, jednak mającego ogromny wpływ na pobyt u danej osoby. Chociaż staram się dowiedzieć o moim potencjalnym gospodarzu jak najwięcej, to nigdy tak naprawdę nie wiem, czy w rzeczywistości się dogadamy. Jesteśmy tylko ludźmi, coś może między nami nie zagrać i wtedy lepiej odpuścić, pożegnać się i poszukać innego noclegu. Zwłaszcza, kiedy wydaje nam się, że grozi nam niebezpieczeństwo - o czym jakiś czas temu pisała u siebie Nadia vs. the World.

Samotnie podróżujące dziewczyny obawiają się również, że decydując się na nocleg u mężczyzny będzie on oczekiwał od nich czegoś więcej, niż tylko rozmów do rana. Na portalu znajdziemy mnóstwo profili mężczyzn, którzy wprost piszą, że goszczą tylko samotnie podróżujące kobiety, albo że mają tylko jedno łóżko, które trzeba będzie z nimi dzielić. Tutaj mówimy o sexsurfingu i to tylko od Ciebie zależy, czy się na to zdecydujesz. O sexsurfingu, ale i o bardziej subtelnej, wręcz romantycznej formie Couchsurfingowych kontaktów pisała Agnieszka, w artykule Seksturystyka backpackerki – faceci, alkohol i adrenalina.

Kolejnym niebezpieczeństwem związanym z korzystaniem z Couchsurfingu jest ryzyko, że w ostatniej chwili znajdziemy się na lodzie. Powody takiej sytuacji mogą być różne - naszemu gospodarzowi nagle coś wypadnie, albo coś mu się odwidzi, albo po prostu się nie dogadamy i to my zdecydujemy się na poszukanie alternatywy. Jeśli jesteśmy w większym mieście, nie powinniśmy mieć z tym problemu. Gorzej, jeśli znajdujemy się na przedmieściach, albo na wsi i te alternatywne noclegowe możliwości są ograniczone.

Warto więc być rozważną i przewidującą ewentualne trudności. Wierzę jednak, że dobre przygotowanie do podróży (na przykład dokładne sprawdzenie naszego gospodarza, nawiązanie z nim kontaktu przed przyjazdem) pozwala ich uniknąć.

Jakie doświadczenia z Couchsurfingiem mają inne podróżniczki?

Postanowiłam zapytać o to moje koleżanki, które w czasie swoich podróży, same bądź z koleżankami korzystały z noclegu w ramach Couchsurfingu. Jakie miały obawy? Czego się nauczyły? I jakie mają rady dla osób zaczynających przygodę z tym portalem? Przeczytajcie!

Martina - lovelajf


Wyruszając w podróż dookoła świata pojedynkę nie planowałam korzystać z Couchsurfingu. Myśląc o nim wtedy, traktowałam go, jako narażanie się na dodatkowe niebezpieczeństwo, na własne życzenie. Przeglądając jednak ceny noclegu w Sydney, wiedziałam, że albo skorzystam z Couchsurfingu, albo mogę zapomnieć o spełnieniu australijskiego marzenia. Pierwszym moim hostem był Pakistańczyk, mieszkający od kilku lat w Australii. Pomimo braku komfortu i niezręcznej sytuacji - spaliśmy w jednym pokoju (on w swoim łóżku, ja na kanapie przy oknie) wiedziałam, że moja przygoda z CS dopiero się zaczyna. Dlaczego? Nigdy nie poznałabym miasta, tradycji i ciekawych zwyczajów o miejscu, w którym jestem, w tak krótkim czasie. Nauczyłam się, że CS może być bardzo przyjemną i ciekawą alternatywą do spania w hostelu, ale zanim gdziekolwiek się zatrzymamy, należy poświęcić trochę czasu i selektywnie dobrać osobę, u której się zatrzymamy. Ważne jest uzupełnienie naszego profilu i uważne czytanie profili potencjalnych hostów. Jeśli tego nie zrobimy może się okazać, że owszem mamy gdzie spać, ale nie mamy o czym rozmawiać z naszym hostem lub - co istotne - ofertą będzie spanie na podłodze przy jego łóżku. Nie zawsze osoby oferujące nocleg na CS dzielą się wszystkim na swoich profilach. Warto, zatem nawiązać kontakt z potencjalnym gospodarzem i zadać mu kilka podstawowych pytań, np. o warunki mieszkalne, miejsce gdzie będziecie spali (może mogą przesłać zdjęcie?), jego pracę (czy zostawi Wam klucze, gdy rano wyjdzie do pracy, a może będziecie musieli tak zaplanować dzień, aby wyjść razem z nim). Jeśli to wszystko ustalimy wcześniej, unikniemy niemiłych niespodzianek na miejscu.

Martina ze swoim pakistańskim hostem


Pamiętam, jak bardzo się bałam, gdy po raz pierwszy miałam skorzystać z Couchsurfingu. Dopiero co rozpoczęłam Erasmusa w Walencji, a już w drugi weekend września zaplanowałyśmy z kumpelą wypad do Madrytu. Z kilkunastu wysłanych zapytań otrzymałyśmy jedną pozytywną odpowiedź: 32 - letni prawnik z Dominikany napisał, że co prawda on już ma gości, ale jego kolumbijski przyjaciel może nas przenocować - odwiedza go akurat przyjaciel z Rosji, ale i dla nas znajdzie się miejsce. Możesz pomyśleć, że zwariowałyśmy, ale tamten weekend okazał się być jednym z najciekawszych w trakcie wszystkich wypadów erasmusowych! Chłopaki przyjeli nas niesamowicie serdecznie, mieszkałyśmy w samym sercu Madrytu, 5 minut od Puerta del Sol, a w ciągu dwóch dni zwiedziłyśmy tyle super miejsc, że trudno było je zliczyć. Zabrali nas do latynoskiego klubu, w którym byłyśmy jedynymi Europejkami. Wyobraźcie sobie, jakie tam się filmowe tańce na parkiecie działy! Potem poszło już gładko - Couchsurfing u Irańczyka na Majorce, u Irańczyka w Iranie, u Hindusa w Dubaju... Zawsze serdecznie, bezpiecznie i ze wspaniałymi wspomnieniami! Wiadomo, pierwszy wybór "kolegi kolegi" do najrozsądniejszych nie należał, dlatego od tamtej pory zawsze skrupulatnie sprawdzam opinie o zapraszającym, informacje o hoście, sprawdzam też na Facebooku i przede wszystkim wymieniam z nimi przynajmniej kilka wiadomości. W Couchsurfingu nie chodzi przecież o "darmowy nocleg", ale o wspólnie spędzony czas, super przeżycia i świetne wspomnienia!

Natalia ze swoją Couchsurfingową ekipą w Madrycie


Aleksandra - Pojechana


Z CS korzystałam wielokrotnie i to na każdy możliwy sposób: byłam zarówno kanapowym surferem, jak i gospodarzem, wielokrotnie też uczestniczyłam w Couchsurferskich spotkaniach - zarówno nad kuflem piwa, jak i maszerując na szczyt góry. Bowiem Couchsurfing to przede wszystkim ogromna społeczność otwartych na świat, aktywnych ludzi i kto traktuje ten serwis wyłącznie jako sposób na darmowe spanie, ten wiele traci. Ze wszystkich swoich Couchsurfingowych doświadczeń, najbardziej zapadło mi w pamięć to pierwsze. Prawdopodobnie dlatego, że bardzo się wtedy stresowałam (to była moja pierwsza podróż w pojedynkę) i jeszcze bardziej się zaprzyjaźniłam z Amandą - młodą Chinką, która przyjęła mnie pod dach swojego mieszkania w Pekinie. Amanda chętnie i ciekawie opowiadała o tradycjach Mongolii Wewnętrznej skąd pochodzi i o codzienności w Pekinie, zabrała mnie też na spacer, pokazując atrakcje znane tylko lokalsom. Na pożegnanie dostałam nawet malutki, przeuroczy prezent i od tamtej pory pamiętam, by zawsze mieć jakiś skromny upominek dla moich gospodarzy. 

Ola i jej Couchsurfingowi znajomi z Pekinu

Kinga - Gadulec


Podróżując po świecie sama lub z przyjaciółką bardzo często korzystałam z Couchsurfingu. Zarówno w Europie, Azji południowo-wschodniej jak i USA mam z tym portalem prawie same fantastyczne wspomnienia. To dzięki CS poznałam niesamowitych ludzi, spałam w 50-piętrowym apartamentowcu z basenem z widokiem na Twin Towers w Kuala Lumpur, jeździłam motorem po głównej ulicy w Las Vegas czy imprezowałam z wolontariuszami w Salonikach. Jedyną dziwną sytuację miałam w okolicach Zion National Park w Stanach, ale byłam wtedy z 2 dziewczynami i 1 chłopakiem. Nasz host miał 40 lat, mieszkał z delikatnie upośledzoną mamą i bardzo wolno mówił. Pierwsze wrażenie było bardzo kiepskie (mały dom gdzieś pośrodku niczego, nie do końca normalni właściciele), a noc nieprzespana (z nożem pod poduszce!). Okazało się, że Amerykanin najzwyczajniej w świecie pali za dużo marihuany, ale był kompletnie niegroźny. To nasza wyobraźnia zbyt mocno działała :) W każdym bądź razie polecam Couchsurfing z całego serca, tylko pamiętajcie o tym, żeby dokładnie przeglądać profile Hostów i pisać szczere, spersonalizowane wiadomości.

Nocleg w 50-piętrowym apartamentowcu z basenem z widokiem na Twin Towers w Kuala Lumpur? Takie rzeczy tylko dzięki Couchsurfingowi!



Katarzyna


Korzystałam z Couchsurfignu z przyjaciółką w Portugalii, a sama w Polsce - w Łodzi i w Gdańsku. Gościłam również Couchsurferów u siebie. Co do Lizbony, to był to szalony wyjazd. Dotarłyśmy do stolicy Portugalii o 5h rano i zwiedzałyśmy ją o tej godzinie, a towarzyszyło nam pianie koguta! Potem cały dzień spędziłyśmy w Sintrze i po powrocie do Lizbony umówiłyśmy się na dworcu z naszym hostem. Byłyśmy tak zmęczone, że uznałyśmy, że jak się nie pojawi, to śpimy na dworcu, a jak się pojawi i będzie wyglądał na seryjnego mordercę, to i tak idziemy do niego, jeśli obieca nam łóżko do spania. Oczywiście host się pojawił, nie był niebezpieczny, ale raczej niepocieszony, że zamieniłyśmy z nim tylko kilka zdań i poszłyśmy spać. Nazwał nas potem szalonymi dziewczynami ;) Polecam bardzo korzystanie z CS hang out - szczególnie, gdy podróżuje się samemu i nie wie, co robić wieczorem. Można spotkać świetnych ludzi i miło spędzić czas. Poszukując gospodarzy, warto wybrać kogoś, kto ma już opinie na CS i kto ma dużo znajomych. Ja do dzisiaj z niektórymi Couchsurferami utrzymuję kontakt i gościmy się nawzajem. Najbardziej lubię, gdy złapie się z kimś kontakt i słowa same płyną i rodzi się nić porozumienia. W ten sposób stworzyło się wiele przyjaźni, co ułatwia dalsze korzystanie z CS.


Jak rozpocząć przygodę z Couchsurfingiem?

Myślisz, że taka forma podróżowania jest dla Ciebie? Wspaniale! Informacje o tym, jak dołączyć do Couchsurfingowej społeczności, znajdziesz w tym artykule. A jeśli masz jakieś pytania i wątpliwości, to daj koniecznie znać w komentarzu, albo odezwij się do mnie w wiadomości prywatnej! :)

Ufff! Mam nadzieję, że dzielnie przeczytałyście ten Couchsurfingowy poradnik do końca!
Bardzo dziękuję MartinieNatalce, OliKindze i Kasi za podzielenie się z nami swoimi doświadczeniami! Zachęcam Was do zajrzenia na blogi dziewczyn - znajdziecie na nich mnóstwo podróżniczych porad i inspiracji!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz