Wpisy

Zapiski wiosenne


Czekałam na ten dzień od wielu tygodni! Wczoraj rozprawiłam się z ostatnim (totalnie bezsensownym i prawie zupełnie nieprzydatnym) egzaminem w moim doktoranckim życiu i dzisiaj mogę odetchnąć w spokoju. Usiąść, zająć się pozauczelnianymi sprawami, blogiem, no i przede wszystkim - odpocząć!


Rok i dwa lata temu o tej porze byłam na Nowej Kaledonii. Uwielbiam zmieniające się pory roku, a zwłaszcza wiosnę, kiedy przyroda budzi się do życia, dni stają się co raz dłuższe i cieplejsze. Dlatego będąc na Pacyfiku, chociaż nie mogłam narzekać na miejsce, w którym mieszkałam i jego tropikalny klimat, bardzo tęskniłam za tą naszą polską wiosną, jej zapachami i wszystkim tym, co ma w zanadrzu. Bardzo się cieszę, że w tym roku, chociaż wciąż jestem jedną nogą we Francji, mam jednak szansę pobyć w Polsce. Wiosenne tygodnie minęły mi właśnie tak, jak sobie to wymarzyłam w ubiegłym roku. 
Oczywiście było dużo rozjazdów, jednak wraz z wiosną przyszło trochę spokoju i możliwość posiedzenia w tym czy innym miejscu dłużej niż kilka dni. Tak - doszłam do momentu, w którym na pytanie "gdzie teraz mieszkasz", odpowiadałam "w sumie to nigdzie", na hasło "wyjazd" robiło mi się słabo, a tydzień spędzony w tym samym miejscu brzmiał jak niewyobrażalny luksus. Na szczęście tych bardziej "stacjonarnych" tygodni zaczęło pojawiać się co raz więcej. I to całkiem przyjemnych tygodni!

Tegoroczną majówkę spędziłam w moim Cieszynie na Przeglądzie Filmowym Kino na Granicy, w ramach którego już po raz szósty wcieliłam się w koordynatorkę produkcji telewizji festiwalowej. Praca z telewizyjną ekipą, a także ze wspaniałymi twórcami, którzy odwiedzili Cieszyn, była fantastycznym doświadczeniem! Rezultaty naszych działań możecie obejrzeć na kanale Kina na Granicy na YouTube.


Po intensywnym i wyczerpującym majówkowym tygodniu mogłam w końcu zwolnić tempo. Minione trzy tygodnie spędziłam we Francji i minęły one jak zwykle za szybko. Dzięki temu, że będąc w Paryżu zajmowałam się psem przyjaciółki, mogłam wypracować sobie małą rutynkę. Codziennie rano i wieczorem wyprowadzałam Nalę na spacer. I może w chodzeniu po zaśmieconych paryskich ulicach nie byłoby nic przyjemnego i niezwykłego, jednak mieszkałyśmy w okolicy jednego z wejść na Coulée verte René-Dumont zwaną też Promenade plantée. Jest to przepiękna trasa spacerowa, przecinająca całą dwunastą dzielnicę Paryża. Opowiedziałam o niej w poprzednim artykule na blogu - zachęcam do przeczytania!


Pobyt we Francji był również okazją do odwiedzenia mojego chrześniaka. Milanek ze swoimi kochanymi rodzicami mieszka w Bretanii. To była moja trzecia wizyta w tym regionie i dzięki Kasi (Mamie Milanka) miałam okazję poznać kolejne niezwykłe miejsca (między innymi Pointe de Corsen - najbardziej wysunięty na zachód punkt Francji). Kasia przeciekawie pisze o Bretanii na swoim blogu Bretonissime i serdecznie zachęcam Was do zajrzenia do jej bretońskich opowieści. Już niedługo podzielę się z Wami zdjęciami z mojego pobytu na dalekim zachodzie Francji :)

Kasia, a w tle Pointe de Corsen

Spotkajmy się we Wrocławiu!

W czerwcu będzie okazja do spotkania się ze mną i wysłuchania moich podróżniczych opowieści! Serdecznie zapraszam Was do Wrocławia na Festiwal Wachlarz, który odbędzie się 16 i 17 czerwca w Operze Wrocławskiej. Wachlarz odbywa się w tym roku po raz jedenasty i mega się cieszę, że w końcu będę mogła w nim uczestniczyć na żywo (w poprzednich latach śledziłam wydarzenie dzięki transmisjom online). Tematem tegorocznej edycji jest “Esencja”. Na Festiwalu wystąpi wiele niezwykłych osób, między innymi Aleksander Doba, Marek Tomalik czy Julia Raczko. Cieszę się, że i ja będę miała szansę opowiedzieć czym dla mnie - badaczki - jest esencja. Bilety możecie kupić na stronie Festiwalu. Kilka dni później - 21 czerwca - będę opowiadać o Nowej Kaledonii w ramach spotkań Jaworzańskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku (w Jaworzu koło Bielska-Białej). Do zobaczenia!

Zapiski z sieci

czyli kilka ciekawych artykułów znalezionych w otchłani Internetu...

❤ Jak byście się poczuli, gdyby się okazało, że Waszego kraju nie ma na mapie świata? Z tym problemem borykają się często mieszkańcy wyspiarskich krajów. Nowozelandczycy postanowili zaradzić temu problemowi w ramach akcji #getNZonthemap, o której przeczytacie w tym artykule.

❤ Marta Pisze o zwodniczej mocy wielozadaniowości i poleca książkę “Pełnia twoich możliwości” Brad'a Stulberg'a i Steve'a Magness'a, którzy bardzo ciekawie piszą o możliwościach wykorzystania własnego potencjału (to moja majowa lektura, na razie przeczytałam 1/3 książki i cieszę się, że teraz #poegzaminach w końcu będę miała czas doczytać ją na spokojnie).

❤ U Natalki na Zapiski ze świata (sic!) przeczytacie bardzo pozytywny i przepełniony dobrą energią wpis o tym, że czasem warto odpuścić, a także zadbać o to, żeby zdjąć z siebie to ogromne napięcie i presję, którą tak mocno na sobie często wywieramy.

❤ Polecam serdecznie fantastyczne PLAKATY! prosto z cieszyna, beskidów i serca zaprojektowane przez cieszyńską ekipę Dinksy. Jestem wielką fanką ich projektów i ilustracji! Jak tylko wrócę do Cieszyna, to sprawię sobie takie cudo na ścianę (z magnolią albo cieszyniankami)! ♡

Najnowsze artykuły na EthnoPassion

zobacz czy coś cię ominęło :)

👀 Fotograficzna relacja z weekendowego wypadu do Marrakeszu

👀 Pomysł na zwiedzenie Pragi w 24 godziny

👀 Coulée Verte, czyli najpiękniejsza trasa spacerowa w Paryżu

👀 Kilka słów o zbliżającym się wielkimi krokami referendum niepodległościowego na Nowej Kaledonii


Dajcie znać jeśli udało Wam się ostatnio wpaść na coś wyjątkowo fajnego!

Spokojnej końcówki weekendu i dobrego tygodnia! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz