Wpisy

Q&A “Etnologia na sprzedaż?” z Adamem Szajderem


W marcu we współpracy ze Stowarzyszeniem Pracownia Etnograficzna rozpoczęliśmy cykl spotkań Q&A “Etnologia na sprzedaż?” z etnologami i etnolożkami o tym, jak odnaleźć się na rynku pracy. Wśród studentów, studentek, a także absolwentów i absolwentek etnologii i antropologii zauważyliśmy zapotrzebowanie na informacje dotyczące tego, co można robić po studiach etnologicznych. Wielu z nas wciąż poszukuje swojej drogi, zastanawiamy się, co po etno-studiach możemy robić, w którą stronę pójść.


Po studiach etnologicznych mamy możliwość znalezienia pracy w różnych miejscach, takich jak muzea, skanseny, domy kultury, galerie, podmioty rządowe i pozarządowe, placówki naukowe czy organizacje badawcze. Coraz częściej odnajdujemy się także w świecie biznesu i nowych technologii. W czasie studiów zyskujemy jednak niewiele konkretnych informacji o tym, jakie są trendy na rynku pracy, jak odnaleźć i dostosować się do aktualnych warunków i dostępnych możliwości. 


Co miesiąc, w czasie półgodzinnych spotkań z praktykami, będziemy mieli możliwość przyjrzeć się różnym rolom zawodowym, w których spełniają się nasi rozmówcy i rozmówczynie. Cykl spotkań odbywa się dzięki dofinansowaniu z programu „Społeczna odpowiedzialność nauki” Ministra Edukacji i Nauk.


Moim pierwszym gościem był Adam Szajder, dyrektor Digital Center w Santander Banku. 


Adama poznałam 10 lat temu na zjeździe “Ethnology without borders”. Po konferencji zostaliśmy w kontakcie i niedługo potem Adam rozpoczął staż w mBanku, a ja zastanawiałam się, co robi etnolog w instytucji finansowej. W czasie Q&A Adam opowiedział o swoich początkach w biznesie, o tym jak istotne są umiejętność zadawania pytań i ciekawość świata, a także co może pozwolić nam stać się  jeszcze lepszym w tym, co robimy.


Zapraszam Was do przeczytania zapisu naszej rozmowy!


Karolina: Cześć Adamie, bardzo Ci dziękuję, że zaakceptowałeś zaproszenie i że zgodziłeś się wziąć udział w pierwszym spotkaniu z naszego cyklu. Niedawno spotkaliśmy się osobiście na konferencji “Etnologia bez granic / Ethnology without borders” w Cieszynie i rozmawialiśmy o tym, co wydarzyło się po naszych studiach, od kiedy poznaliśmy się 10 lat temu. Oboje studiowaliśmy etnologię, a teraz pracujemy w biznesie. Zanim wypytam Cię o twoją ścieżkę zawodową, zadam Ci pytanie, które wiem, że Ty zadajesz w czasie rekrutacji kandydatom, którzy ubiegają się o pracę w Twojej firmie. Jaką książkę przeczytałeś ostatnio?


Adam: Wczoraj przeczytałem taką cieniutką książeczkę Kandinskiego – reprezentanta bauhausu, czyli tego wszystkiego, co inni znają pod nazwą IKEA. Bardzo ciekawa książka, w której jest mój ulubiony sposób myślenia o rzeczach – redukcjonizm. Jak coś skomplikowanego złożymy do kilku pojęć, to dużo łatwiej sobie to wyobrazić i sprawdzić czy to ma sens.


Karolina: Kiedy uczę studentów podstaw projektowania UX, wspominam im o architekturze. Czy Ty, czytając tę książkę, też szukałeś powiązań UX Designu – czyli projektowania doświadczeń użytkowników – z architekturą czy antropologią? 


Adam: Każdy styl w architekturze, sztuce był user experience, bo był odpowiedzią na dane czasy. Być może niekoniecznie na potrzeby ludzi, bo potrzebę można generować. Można też na potrzeby odpowiadać, ale to, w jaki sposób ludzie chcą swoją przestrzeń organizować, dekorować, przystrajać, bądź tych dekoracji ją pozbawiać – brak dekoracji również jest dekoracją – wszystko to jest odzwierciedleniem olbrzymiej sieci, która nas otacza i którą możemy nazwać kulturą. Momenty przełomowe są najciekawsze, bo w nich widać jak na dłoni, kiedy dekadencja upada i to co nowe zastępuje stare oraz dlaczego, ale również to, co z tego starego porządku przechodzi, transformuje w jakieś inne byty, w tych nowych rzeczywistościach.


Karolina: A propos momentów przełomowych. Jaki był dla Ciebie taki moment przełomowy? Kiedy pomyślałeś, że chcesz iść w kierunku projektowania doświadczeń? 


Adam: Ja dalej nie wiem do końca, co chcę robić w życiu. Nie chcę robić tego, co robię teraz do końca życia. Mam nadzieję, że za kilka lat wpadnę na zupełnie nowy pomysł. Więc takiego momentu przełomowego nie było, natomiast mega istotny dla mnie był moment, w którym uświadomiłem sobie, że jako praktykant wykonywałem co prawda proste zadania, ale efekt widziało kilka milionów klientów.


Karolina: Możesz opowiedzieć jak dostałeś się na praktyki do mBanku? To było 10 lat temu, wtedy jeszcze aż tak dużo się nie mówiło o tym, że po studiach etnologicznych możemy znaleźć dla siebie miejsce w biznesie. Pamiętam, jak powiedziałeś mi, że jesteś na stażu w mBanku i byłam bardzo zaskoczona. Zastanawiałam się – co ty tam robisz.


Adam: Doktor Ewa Jagiełło, jedna z najbardziej fantastycznych osób, które spotkałem, zorganizowała dla studentów warsztaty “Humanistyka dla biznesu”. Ona prywatnie była związana z tym światem, jakby to powiedzieć…. z którego da się godnie wyżyć i już wtedy starała się łączyć świat akademicki, antropologiczny, ze światem biznesu, co uważam, że było bardzo innowacyjne. Oczywiście mówiło się o marketingu, ale w antropologii to było coś nowego. Miałem wtedy szczęście – bo szczęście jest kluczowym elementem sukcesu – wygrałem miesięczny staż na pół etatu w mBanku. No i okazało się, że zarozumiały blondyn, którego ja bym nie polubił, ma to coś. Jest pracowity, ma coś do powiedzenia, zadaje dobre pytania. Tego właśnie uczy etnologia, antropologia – zadawania pytań. To było przepustką do tego, żeby w ogóle pozwolić moim szefom zobaczyć we mnie jakąś wartość.


Karolina: Ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz. Bardzo często mamy przekonanie, że aby pracować na przykład w wielkich korporacjach, trzeba umieć projektować, kodować. Nie uświadamiamy sobie, że umiejętność zadawania pytań, o której wspomniałeś, prowadzenia badań jakościowych, też jest tą umiejętnością twardą. Jednocześnie po studiach etnologicznych mamy dużo kompetencji miękkich, których uczymy się w czasie badań terenowych czy praktyk studenckich. Jak Ty to wykorzystywałeś stawiając pierwsze kroki w banku?


Adam: Są trzy główne czynniki sukcesu dla początkujących. Pierwszy to szczęście. To jest przynajmniej 51%. Drugi to świetny szef. Jeżeli zaczniecie pierwszą pracę i macie słabego szefa bądź szefową, to zmieńcie pracę. Wszystkim to polecam. Nie zasługujecie na słabego szefa na początku swojej ścieżki, bo bez tego, bez trampoliny, którą jest taka osoba, która w was wierzy, będzie wam dużo trudniej wykorzystać swój potencjał. Trzecia kwestia to właśnie zadawanie pytań i taka naturalna ciekawość świata. I to właśnie studia antropologiczne dały mi dowód, że ta ciekawość i odwaga w zadawaniu pytań, to jest coś, na czym naprawdę można budować. Badania terenowe pozbawiły mnie wstydu i strachu. Bardzo często, jako młodzi ludzie na początku ścieżki, boimy się reakcji otoczenia, jednocześnie idziemy i pukamy do drzwi obcych osób, żeby opowiedzieli nam, jak to drzewiej bywało. Ciekawość, zadawanie pytań, są bardzo dobrze postrzegane. Jeszcze przychodzi mi do głowy umiejętność powiedzenia “nie wiem” i “nie rozumiem”. Umiejętność przyznania się do błędu. Kiedyś ktoś mnie zapytał, które zajęcia na studiach najbardziej na mnie wpłynęły. Pomyślałem, że “Historia antropologii”, bo jako dziewiętnastoletni młody dorosły dowiedziałem się na pierwszych zajęciach o ewolucjonizmie. Myślisz sobie “no po prostu świetnie to brzmi, tam się wszystko spina”, ale w następnym tygodniu dowiadujesz się, że jednak to było fajne, ale miało wady i potem omawiacie dyfuzjonizm, potem funkcjonalizm i tak dalej. Wtedy nabrałem przeświadczenia, że nigdy nie będę miał w stu procentach racji. To najbardziej wpłynęło na mnie, na moją przemianę osobowością, którą przeszedłem.


Karolina: Co cię najbardziej zaskoczyło w pracy w banku?


Adam: Praktyki rozpocząłem w obszarze stron www. Wtedy myślałem, że HTML to jest choroba weneryczna [śmiech]. Zaskoczyło mnie to, że tam w ogóle nie ma banku. Miałem takie wyobrażenie, że wszyscy chodzą w garniturach, robią te tabelki. Okazało się, że tak nie jest. To, jak działa karta kredytowa, zrozumiałem dopiero po roku. Zaskoczyło mnie, jak wiele się mówiło o celach. To coś, czego bardzo brakuje na uczelniach. Po co coś robimy? Dlaczego coś robimy? Co chcemy osiągnąć? Dla kogo? Dla kogo tworzymy? Dla kogo poświęcamy czas? To było bardzo odświeżające. 


Karolina: Teraz jesteś dyrektorem Digital Center w banku Santander. Brzmi bardzo poważnie, onieśmielająco wręcz. Opowiedz, czym się zajmujesz na co dzień.


Adam: Mnie to onieśmiela do tej pory i będzie mnie jeszcze onieśmielać. Jako osoba zarządzająca ludźmi, a wcześniej menedżer, głównie zajmuję się ludźmi, w czym pomaga mi antropologia i wiedza antropologiczna. Czym jest praca z ludźmi? To jest twoja grupa badana, której musisz zadawać pytania, musisz zrozumieć co do Ciebie mówią, chociaż mówią różnymi językami. Staram się dbać przede wszystkim o moich menedżerów i członków zespołów, o to, żeby cele, które stawiamy, były realne, zrozumiałe. Chcę też czerpać od nich. Ci ludzie wiedzą więcej ode mnie o badaniach, o designie, o komunikacji, o portalach, o design systemach. Mam kilka zespołów i cztery filary. Jednym z nich jest projektowanie treści. Fantastyczna sprawa, na przykład jak zmienić tekst na przycisku? Liczymy konwersje i uzmysławiamy sobie, że nawet jedno słowo ma znaczenie. Skupiamy się na badaniu kanałów elektronicznych i tego, jak nasi klienci się po nich poruszają, jak realizują swoje codzienne potrzeby i co im przeszkadza. Skupiamy się na tym, co nie działa, żebyśmy mogli to poprawić. Nie jesteśmy wyroczniami, musimy zbadać i sprawdzić nasze pomysły, hipotezy tak, żeby czas naszych ludzi, pracowników Digital Center, w którym mam przyjemność pracować, wykorzystać jak najlepiej.


Karolina: Teraz zarządzasz ludźmi, masz pod sobą duży zespół. Czy znajdujesz jeszcze czas na przykład na badania czy już raczej nadzorujesz, doradzasz i pilnujesz, żeby wszystko działało i cele były spełnione?


Adam: Nadzorować nie nadzoruję, bo to jest mikro-management, którym wszyscy powinniśmy się brzydzić. Natomiast nieustannie myślę, co możemy zbadać i co możemy sprawdzić z klientami, żeby nasz produkt był porządny. Czytam wyniki badań, pomagam, staram się wyciągać wnioski. Szczególnie, że w oparciu o badania podejmujemy decyzje, a ja muszę mieć pewność, że kierunek, który obierzemy nie na tydzień, tylko na półtora roku, jest kierunkiem słusznym, który jestem w stanie obronić. Pod tym kątem z badaniami jestem za pan brat. W projektowaniu nie jest tak, że designer zaprojektuje jedną rzecz i powie “to jest super”. Ciągle zastanawiamy się – czy można inaczej? Czy można lepiej? Skupienie się na kliencie, to myślenie antropologiczne. Antropos, człowiek jest zawsze w centrum. Nie robimy tego dla siebie.


Karolina: Jaką dałbyś radę absolwentom i absolwentkom, którzy zastanawiają się, co robić po studiach etnologicznych? Jak wykorzystać to, czego się nauczyliśmy, czego doświadczyliśmy? Jak znaleźć swoją ścieżkę i miejsce, w którym będziemy mieć frajdę z tego, co robimy?


Adam: Ojej, gdybym gdybym znał prostą odpowiedź, to pewnie dostałbym Nobla z ekonomii. Trochę bym zmienił Karolina Twoje pytanie. “Co będzie? Co będę robił po studiach?” jest pytaniem zadanym o cztery lata za późno. Czas studiów, to jest także czas na pracę. Ja też pracowałem podczas studiów w gastronomii, więc nie mówię z żadnej uprzywilejowanej pozycji. Ważne, żeby się angażować, na przykład w działalność kół naukowych, organizacji studenckich. Trzeba działać, szukać. Ludzie, którzy wiedzą dokładnie, co chcą robić, to są jednorożce, unicorny. Ja taką osobą nie byłem. Uważam, że chodzi o zdobywanie wiedzy i o to, żeby nie bać się przewrócić. Nikt nie będzie pamiętał, że powiedzieliście jakąś głupotę. Spróbujcie rzeczy, które wydają się wam tak odległe, jak bank od antropologii. Jeżeli macie jakieś wątpliwości odnośnie do szeroko pojętego kapitalizmu, to spróbujcie poszukać swojego miejsca w organizacjach, które są bliskie waszym wartościom. Większe firmy dają więcej możliwości. Oferują staże pod okiem wartościowych opiekunów. Jak będziecie mieć szczęście i bardzo fajnego opiekuna, opiekunkę, to gwarantuję wam, że dwa tygodnie z taką osobą dadzą wam więcej niż jakiekolwiek Biuro Porad Zawodowych. Ważne, żeby szukać, czytać najróżniejsze rzeczy i nie wierzyć, że świat jest sprawiedliwy. Świat sprawiedliwy nie jest, nie był i nigdy nie będzie. Nie ma co czekać aż coś nam spadnie z nieba. Czasem się tak dzieje, ale tylko niektórzy wykorzystują tę szansę właśnie z otwartością i ciekawością.


Karolina: Powtórzyłeś kilka razy, że warto czytać. Czy są jakieś takie lektury, które poleciłbyś osobom, które rozważają pracę w UX? Czym dla Ciebie jest User Experience i co byś polecił tym, którzy rozważają pójście właśnie w stronę biznesu i nowych technologii?


Adam: Kim jest user? Człowiekiem. Można powiedzieć, że User Experience to antropologiczne doświadczenie. To jest antropologia generalnie. Tych gałęzi jest bardzo wiele. Są osobne specjalizacje, na przykład ekonomia behawioralna – w tym obszarze jest świetna książka “Zachowania niepoprawne. Tworzenie ekonomii behawioralnej” Richarda H. Thalera, dzięki której możemy zrozumieć w jaki sposób podejmujemy decyzje, nawet nieuświadomione. UX jest z mojej perspektywy stawianiem usera w centrum. Ważne, żeby każdy się zastanowił, co go interesuje. Czy jesteście bardziej wizualni czy bardziej liczbowi? Czy bardziej myślicie o ekonomii? Czy bardziej myślicie o projektowaniu czegokolwiek? Należy pogłębiać wiedzę, czytać, w kierunku, który was interesuje. Czytajcie to, co lubicie, to, co sprawia wam frajdę i to, co niesie ze sobą jakąś wiedzę. Starajcie się co jakiś czas przeczytać książkę z obszaru, którym się interesujecie, która daje jakąś twardą wiedzę. Nie ma czegoś takiego jak “trzy książki, które musisz przeczytać”. Jeśli ktoś mówi, że to jest droga do sukcesu, to zwyczajnie kłamie. Myślę, że dzisiaj drogą do sukcesu jest przede wszystkim pogodzenie swoich pasji i zainteresowań z tym, na co poświęcamy prywatny czas na początku tej naszej drogi w kierunku biznesu. Ale biznes to nie tylko domy ze szkła i stali. Malowanie kafelków etnicznymi wzorami też może być biznesem. Warsztaty z robienia mandali też mogą być biznesem. Bardzo polecam też wszystkim zapoznać się z tym, co pisał Carl Gustav Jung. O osobowości, o archetypach. To jest wiedza dla każdego, a Jung jest fantastyczny. I jest na YouTube jeden kanał, który kocham – “Wojna idei”. Autor porusza najróżniejsze tematy z literatury i sztuki. Można sobie nawet wyrywkowo przejrzeć. Te odcinki otwierają klapki na oczach.


Karolina: Dzięki, że o tym wspomniałeś. Chciałabym, żeby wśród gości kolejnych Q&A znalazły się osoby, które nie tylko związały się z biznesem, ale także z innymi branżami, na przykład z sektorem kultury. Może polecisz jeszcze jakiś podcast?


Adam: Świetny podcast to “Raport o stanie świata”. Porusza naprawdę zróżnicowane tematy, a to coś, co może gwarantować sukces w przyszłości. Różnorodność, wszechstronność jest kluczowa, bo pewnie za 5 lat nie będę wykonywał pracy, którą wykonuję teraz, bo świat dzięki nowym technologiom przyspiesza i zmienia się. Szczególnie lubię “Raport o książkach”, dzięki niemu trafiłem na fantastyczne pozycję Sándora Márai o jego podróży do obecnej Ziemi Świętej. To jest niesamowite źródło inspiracji w tym całym bełkocie internetowym. Polecam też materiały dra Tomasza Rożka, ale to jest jednak bardziej nauka i metoda naukowa.


Karolina: Super, dzięki za wszystkie polecajki. Co do wszechstronności, to myślę, że dla nas – etnologów i etnolożek jest to jedna z kluczowych umiejętności. Czy są jakieś szkolenia biznesowe, które polecasz osobom, które chcą rozpocząć pracę w UX, które nie mają jeszcze dużego doświadczenia, a chciałyby poznać język biznesu, wiedzieć, jak wykorzystać to, co już znamy ze studiów etnologicznych w świecie biznesu?


Adam: Nie jestem fanem szkoleń dla początkujących, ponieważ bardzo często dają niewiele, a drenują i tak ograniczone środki finansowe osób, które chcą się przebranżowić. Na YouTube jest masa doskonałych materiałów dla początkujących, nie trzeba za nie płacić. Spróbujcie samemu coś zaprojektować. To jest najlepsze ćwiczenie na początek. Weźcie stronę, z której korzystacie bardzo często i spróbujcie ją odtworzyć na przykład w Figmie.


Karolina: Na zakończenie chciałabym Cię poprosić, żebyś przypomniał sobie jak wygrałeś staż w mBanku. Co byś powiedział młodszemu sobie? Jaką radę dałbyś sobie po ponad 10 latach zbierania doświadczeń?


Adam: Mam dwie rady. Po pierwsze przestań być zarozumiałym gnojem. A druga rada by brzmiała “W tej historii nie jesteś główną postacią”. Chodzi o relacje międzyludzkie. Zapadło mi w pamięci zdanie, które kiedyś usłyszałem od mojego szefa, prezesa mBanku – “Do pewnego momentu jest wiedza, później charakter”. I naprawdę pokora jest kluczem – nie mówię o uległości, tylko o pokorze. Tak jak antropolodzy pytamy naszych rozmówców, zakładając, że wiedzą więcej od nas, tak samo nawet jeśli jesteśmy w czymś nieźli, to być może ktoś jednak jest w stanie dać nam podpowiedź albo punkt, który sprawi, że będziemy jeszcze lepsi w tym, co robimy.


Karolina: Super! Adam, bardzo ci dziękuję za twój czas i za podzielenie się z nami swoim doświadczeniem. Mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja do wspólnych działań. Już się nie mogę doczekać!



Zapraszam Was na kolejne spotkanie z cyklu “Etnologia na sprzedaż?”, które odbędzie się 13 kwietnia o godzinie 19:00 na Facebook’owych profilach EtnhnoPassion i Stowarzyszenia Pracownia Etnograficzna


Moją gościnią będzie Katarzyna Wala, antropolożka/etnografka specjalizująca się w badaniach wspierających rozwój nowych produktów i usług, kierująca zespołem badawczym w hubraum - inkubatorze technologicznym Deutsche Telekom. Podczas spotkania będziemy mieli okazję poznać bliżej pracę Katarzyny, która wykorzystuje swoje umiejętności etnograficzne w biznesie, a także ma doświadczenie w prowadzeniu badań dla instytucji kultury, Trzeciego Sektora / NGOsów i sektora publicznego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz